Astrologia

WOJCIECH JÓŹWIAK - Astrologia, Szamanizm, Słowianie

Urok astrologii polega przede wszystkim na tym, że pokazuje ona ludziom, że ich życie nie jest przypadkowe. A właśnie przypadkowość własnego losu jest zmorą, jaka dusi człowieka współczesnego.

Astrolog pokazuje klientowi kartkę papieru z tajemniczym wykresem, który najwyraźniej jest projektem jego osobowości i planem jego życia. I oto do ośrodka świadomości w mózgu dociera sygnał: "Moje życie zostało - kiedyś, przez jakieś wyższe siły - zaplanowane. Istnieje zamysł co do mojego życia, i ja ten zamysł mogę lepiej lub gorzej zrealizować, potwierdzić."

I nieoczekiwanie następuje moment, kiedy "z oczu opadają łuski". Ktoś, kto zapoznaje się ze swoim horoskopem, zaczyna widzieć w swoim życiu wyższy porządek.

Wojciech Jóźwiak, Horoskop jako potężny środek zmieniający świadomość, 23 września 1999

Metodyka analizy horoskopu stosowana przez Wojciecha Jóźwiaka jest nowoczesna i odbiega od tradycyjnych technik. Przekonują o jej skuteczności osiągane wyniki interpretacji.

W roku szkolnym 2004/05 uczestniczyłam w prowadzonym przez niego kursie astrologii przez Internet. Był to rok eksperymentalny.

W 2007 roku Wojciech Jóźwiak zebrał wykłady z lat 2004-2007 i wydał je w formie obszernej, bardzo interesującej książki.

Astrologia samopoznania
Jak odczytywać i stosować kosmogramy
Wykłady z lat 2004-2007

Wydawca: Fundacja Przypomnienie Kultury Przeworskiej

Autor: Wojciech Jóźwiak

Okładka i zdjęcia na niej: Robert Majewski

Ilustracje: Grażyna Dobromilska, Mateusz Osajda

Skład: Mirosław Miniszewski

V 2007, 384 strony offset, 168 x 240

Słowo od Autora:

Książka powstała z wykładów, które pisałem dla kursu astrologii przez Internet w latach 2004-2007. Tytuł "Astrologia samopoznania" oznacza, że astrologia, którą tu przedstawiam, jest nastawiona głównie na poznanie samego siebie, a kosmogram ma pomóc odpowiedzieć sobie na pytanie: "Kim jestem? - i "jaka/jaki jestem?"

Książka wprowadza do astrologii od podstaw i po kolei. Można ją czytać i studiować, zaczynając od zera - może ona być twoim pierwszym podręcznikiem astrologii. Ale również doświadczeni miłośnicy astrologii znajdą w niej coś ciekawego, bo zaczynając od podstaw, dochodzę do spraw, które w astrologii są już zaawansowane. /.../

Wojciech Jóźwiak

Moje marzenie i... sen... o własnym portrecie astrologicznym określonym przez profesjonalistę spełniły się, ponieważ mój układ planetarny w powiązaniu z profilem osobowościowym był przedmiotem wykładu Wojciecha Jóźwiaka dla naszego kursu i dyskusji na Forum.

A nawet - określony przez profesjonalistów. Jest wśród naszej społeczności wielu znawców astrologii, którzy od Wojciecha Jóźwiaka uczą się nowego podejścia interpretacyjnego.

Nie powiem, że znam siebie teraz "od podszewki". Jeszcze wiele nauki przede mną. Ale dużo się o sobie dowiedziałam... Dyskusja była gorąca!

Jak rozpoznałam swoją metodę pracy?

Jednym z ćwiczeń w roku szkolnym 2006/2007 było przygotowanie pracy na temat horoskopów dwuplanetarnych - czyli sposobu przejawiania się dwóch dominujących planet w osobowości człowieka na bazie własnego wewnętrznego odczuwania ich działania w horoskopie.

Mnie Wojciech Jóźwiak na podstawie mojego horoskopu przydzielił parę Saturn-Wenus. I to był strzał w dziesiątkę!

Wenus na Asc, Saturn wskazany przez Księżyc.

DANE HOROSKOPU
Data 17-10-1958
Czas 05:00:00
Strefa 01:00:00
Szerokość 50.92
Długość 22.23
Kalendarz greg.
Asc Wag 12°27'
MC Rak 16°10'
Współrzędne ekliptyczne
Planeta długość
retrogradacja (R)
Słońce Wag 23°16'
Księżyc Str 22°46'
Merkury Sko 1°17'
Wenus Wag 16°50'
Mars Bli 2°10' R
Jowisz Sko 8°0'
Saturn Str 21°21'
Uran Lew 15°46'
Neptun Sko 4°6'
Pluton Pan 3°30'

Para Wenus- Saturn (opis)

Dlaczego przestałam się stresować, że nie wszystko potrafię w poligrafii i plastyce? możesz przeczytać we fragmencie mojej pracy o moich dominantach planetarnych parze planet Saturn-Wenus, którą w całości zamieściłam w pliku pdf w ramce przy kosmogramie.

W uproszczeniu maksymalnym, Wenus jest planetą piękna, Saturn - dyscypliny.

Piszę w swojej pracy ćwiczeniowej z kursu astrologii m. in. o sposobie rozwiązywania zadań matematycznych i fizycznych oraz pisania programów komputerowych w poprzednich latach swojego życia. Jako przejawów działania pary Wenus-Saturn w obrębie poniższego punktu.

/.../No i obecny etap "ścisłości, dyscypliny, porządku, dobrej organizacji, sprawdzającej się praktycznie, metodyczności" to moja obecna praca przygotowalni poligraficznej wydawnictw. Trzeba podzielić zadanie na etapy, zmieścić teksty, grafikę i fotografie w zadanym formacie i ilości stron, z zachowaniem przyjętej konwencji układu czy efektów. Saturn. Ale tu jest już dużo mojej Wenus. Tu się moja Wenus bawi i realizuje... Tyle, że mam swój rozpoznawalny styl składania. To jest takie matematyczne, ścisłe, logiczne podejście do układu stron. Właśnie takie saturnowe, trochę sztywne. Dlatego nie mogłabym np. pracować w dziale reklam, bo nawet nie umiem tworzyć jakichś "bajerów". Nie znoszę też pisania na tle, bo to moim zdaniem czyni tekst nieczytelnym.

Choć lubię w grafice elementy malarskie. Wenus. Ale nie mam zdolności manualnych w tym zakresie. Efekty malarskie sobie tworzę, bawiąc się w programie komputerowym do grafiki AdobePhotoshop, tyle, że nie przez proste stosowanie filtrów, lecz też "kombinuję". Przy tym umiejętność położenia elementu w dokładnie pasującym estetycznie miejscu, to już jakiś "siódmy wenusowy zmysł".

Nie od razu tak się dzieje. Wenus nieustępliwie prosi o zadowalające wrażenia estetyczne i nie popuszcza Saturnowi, każąc mu cierpliwie pracować w oczekiwaniu na końcowy efekt i marnować kolejne kartki papieru i drobinki toneru na wydruki próbne kolorowe... /.../

A jak oceniły moje koleżanki z kursu astrologii, cała moja strona internetowa jest wyrazem tej dominanty: wenusowe piękno i saturnowy porządek i logika...

Bo ja tak sobie szukam pięknych kolorów tła napisów w palecie barw Adobe Photoshop i przenoszę w PHP WebPage Editor niemal każde i, wy, z, pod itd. z końca wiersza do następnej linijki, bo tego wymaga polska norma składania wydawnictw i... estetyka :-) Tak, tak... html-owe br w ciągłym cierpliwym użyciu...